Drugą perełką Ascoli jest pobliski plac Arringo (Piazza Arringo). Swoją nazwę zawdzięcza publicznym zebraniom, które w średniowieczu odbywały się w cieniu rosnącego tu niegdyś wiązu. Nieco później został tu wzniesiony - w miejscu dzisiejszego urzędu miasta - budynek zwany Arringo (arringa = przemówienie) w którym wygłaszano - arringhi - podczas zgromadzeń rady.
Plac Arringo to nie tylko budynek urzędu miasta. Gości on bowiem również Katedrę św. Emidiusza - patrona miasta i Muzeum Archeologiczne.
Piazza Arringo to przede wszystkim scenografia do licznych imprez organizowanych periodycznie - co trzecią niedzielę miesiąca odbywa się tutaj pchli targ, a w okresie bożonarodzeniowym organizowane jest lodowisko pod gołym niebem wraz z kiermaszami. Ja po raz pierwszy ujrzałam go podczas turnieju narodowego tak zwanych sbandieratori. Na język polski chyba najwłaściwiej można ich przetłumaczyć jako chorągwiarzy. We Włoszech turnieje sbandieratori uważane są za turnieje sportowe, a rywalizacja pomiędzy poszczególnymi miastami czy chociażby reprezentacjami historycznych dzielnic w obrębie tego samego miasta jest olbrzymia!
Kim są sbandieratori? To przedstawiciele różnych zawodów którzy z pasją poświęcają się pielęgnowaniu tradycji średniowiecznych, a wierzcie mi w mieście takim jak Ascoli nie jest to trudne! To dumni przedstawiciele swoich dzielnic, którzy przy okazji turniejów bądź odbywającej się dwa razy do roku tzw. Quintany przywdziewają stroje z epoki w kolorach i z herbami reprezentowanych przez siebie historycznych dzielnic miasta. Podobnie jak i stroje, również te niebotyczne chorągwie pozostają wierne w kolorystyce swojemu pochodzeniu. Zasady turnieju są dość proste. Każda dzielnica wykonuje swój opracowany specjalnie na te okazje układ choreograficzny z chorągwiami. Cała prezentacja odbywa się przy akompaniamencie bębnów i trąb młodszych przedstawicieli dzielnic, którzy zagrzewają swych starszych kolegów do boju. Oni również dają z siebie wszystko, a dźwięki bębnów słychać wieczorami na wiele tygodni przed zawodami. Oczywiście każda grupa chorągwiarzy posiada swoją bandę wierną w kolorystyce strojów swojej dzielnicy. Chorągwiarze askolańscy wyróżniają się w swojej brawurze wysokimi podrzutami chorągwi. Wbrew pozorom te układy nie są łatwe, bo poza widowiskowymi rozwijaniami i zwinięciami chorągwi, dochodzą również podrzuty i zmiany pozycji danego sbandieratora! Zdarza się, że czasami któryś nie zdąży chwycić swojej chorągwi lub odpowiednio szybko zmienić pozycję! Według historyków te wyrzuty chorągwi miały służyć komunikacji o przemieszczaniu trup na polu bitwy.
I to właśnie zwinności chorągwiarzy poświęcona jest pierwsza niedziela lipca. Spektakl możecie oglądać na Piazza del Popolo. Ich rola nie kończy się na jednej niedzieli. Ten lipcowy niedzielny turniej wprowadza w klimat Quintany.
Quintana odbywa się co roku w dwóch edycjach: wieczornej w drugą sobotę lipca i dziennej w pierwszą niedzielę sierpnia. Słowo Quintana wywodzi się z łaciny. Oznacza tyle co „droga zabaw”. Askolańska Quintana to przywołanie średniowiecznej tradycji turnieju kawalerskiego. Całe widowisko podzielone jest na dwie części: przemarsz ulicami miasta orszaku w strojach epokowych oraz turniej kawalerski!
To niesamowite widowisko! W orszaku defiluje 1500 figurantów z sześciu dzielnic biorących udział w turnieju. Szyk nie jest nigdy przypadkowy. Wyznacza go bowiem kolejność zajętych miejsc w turnieju w poprzednim roku. Całemu gwarnemu - przez całą defiladę ulicami miasta dobosze i trębacze ani myślą się oszczędzać - i kolorowemu orszakowi przewodzi na czele burmistrz miasta w średniowiecznych szatach.
Przemarsz kończy się wejściem na Campo dei giochi, placu gdzie odbywa się druga część Quintany - turniej kawalerski czyli tzw. Giostra della Quintana. I tu do głosu dochodzą prawdziwe emocje! Jeśli nie kupiłeś wcześniej biletu to nie dane ci będzie ich przeżyć!
Giostra della Quintana to gonitwa na koniach, rozgrywająca się pomiędzy sześcioma dzielnicami: Porta Tufilla, Porta Romana, Porta Solesta’, Porta Maggiore, Sant’Emidio, Piazzarola.
Na środku placu ustawiona jest figura tzw. Saraceno, który zamiast lewego ramienia ma tarczę. Całość polega na jak najszybszym pokonaniu dość krętego toru i wbiciu halabardy w środek tarczy Saracena. Wszystko to odbywa się w rytm i z prędkością galopującego konia! Jeźdźcy galopują pojedynczo i mają do pokonania trzy rundy. Nie odbywają się one jedna zaraz po drugiej, stąd emocje utrzymują się na wysokim poziomie do ostatniej sekundy galopu ostatniego jeźdźca! Wygrywa dzielnica, której przedstawiciel zdobył najwięcej punktów w trzech rundach turnieju. Za każde wykroczenie są punkty karne. O wykroczenia nie jest wcale trudno, bo przy prędkościach jakie rozwijają konie i przy ostrych zakrętach jakie muszą pokonać, często wychodzą kopytami poza wyznaczony tor. Na wynik końcowy składają się: czas każdego okrążenia, wyniki z wbicia halabardy do celu i ewentualne punkty karne.
Dodam, że jeśli już zdarzy Wam się przebywać w Ascoli podczas Quintany, koniecznie zwróćcie uwagę na malowidła na mostach każdej z dzielnic. Jak już tam będziecie zrozumiecie o czym mówię!
Joanna Kosińska
Więcej informacji na stronie:
joanna-kosinska.republika.pl