Premier Włoch oświadczył w sobotę na Lapedusie, że od poniedziałku rozpoczynie się deportacja imigrantów do Tunezji. Podczas drugiej już wizyty na wyspie, szef rządu zagroził, że jeżeli Unia nie pomoże Włochom rozwiązać problemu uchodźców z północnej Afryki, to zastanowią się one nad sensem dalszego istnienia Wspólnoty.
Perswazja psychologiczna
Berlusconi powiedział, że jeśli Włochy będą konsekwentnie odsyłać nielegalnych imigrantów, "wyperswadują" innym pójście tą drogą.
- Kiedy się dowiedzą, że każdy obywatel tunezyjski jest niezwłocznie repatriowany, ci wszyscy, którzy zamierzają to uczynić, zadadzą sobie najpierw pytanie, czy warto płacić ponad tysiąc euro (przemytnikowi imigrantów) i podejmować ryzyko niebezpiecznej morskiej przeprawy - mówił.
Od jutra dwa samoloty dziennie będą odwozić tych ludzi z powrotem do Tunezji na mocy porozumienia, które premier Włoch zawarł z rządem tunezyjskim. Dotyczy ono repatriacji wszystkich imigrantów przybyłych z Tunezji po 6 kwietnia, to jest po dniu zawarcia porozumienia. Pozostali otrzymają pozwolenie na tymczasowy, półroczny pobyt w Italii z prawem poruszania się po całym obszarze Schengen.
Podczas ostatniej wizyty na Lampedusie, premier podkreślił, że problemem imigracji z północnej Afryki powinna zająć się cała Europa, ponieważ może ją czekać nowa fala uchodźców, szczególnie z Libii. Berlusconi powiedział, że albo Europa pokaże, że prowadzi autentyczną i konkretną politykę, albo "lepiej będzie się rozejść", tak, by każdy kraj zajął się własną polityką i własnym egoizmem.
Unia Europejska nie chce komentować słów Berlusconiego
„Nie komentujemy słów premiera Włoch – powiedział agencji ADNKRONOS rzecznik Komisji Europejskiej Cezary Lewanowicz – ale podkreślamy mocno, że za migrację z Afryki Północnej odpowiada cała Europa, nie tylko kraje śródziemnomorskie”. Według rzecznika ważne jest „by Europa mówiła jednym językiem”.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Antonio Tajani powiedział natomiast ANDROKRONOS, że słowa Berlusconiego nie były skierowane przeciw Europie lecz „przeciw egoizmowi poszczególnych państw”. „Potrzeba większej solidarności wśród krajów członkowskich i kompleksowej strategii dla Afryki” dodał Tajani. (mam)